Posty

Fobia społeczna i PROŚBA

Witam. Nie drażni was czasem życie? Mnie irytuje niemiłosiernie. Jak zwykle nie mam pomysłu o czym pisać. Jedyne, co mi przychodzi do głowy to napisanie czyjejś historii. Poznaje w swoim życiu sporo osób. Są specyficzni. Im więcej poznaję tym gorzej ich znam, tym bardziej mnie nudzą, częściej przed nimi uciekam. Chyba doszłam już do fobii społecznej. Nikomu jej nie życzę. Kiedyś w ogóle tego nie rozumiałam. Tutaj chcę jeszcze zwrócić uwagę na jedną bardzo ważną kwestię. Ludzie często mylą to zaburzenie z nieśmiałością lub po prostu tym, że dana osoba jest wycofana. To rzeczy, które bardziej dotyczą osobowości danego człowieka. Nie powinniśmy natomiast traktować tego, jako ''odchylenie".  Sama nazwa wskazuje, iż chodzi tutaj o lęk. Nie zamierzam pisać wykładu na ten temat. Mówić podręcznikowo o wszystkich objawach. Mogę jedynie napisać o sobie. Radzę sobie z rozmawianiem z pojedynczymi osobami. To akurat sprawia mi wręcz przyjemność. Pod warunkiem, że znam tę osobę dłużej

Dobrzy ludzie

         Zdecydowanie za długo myślałam o czym napisać. Ale cóż, średnio systematyczny ze mnie człowiek. Okrutna cecha tak swoją drogą. Lecz jak widać po tytule to nie jestem tematem mojego dzisiejszego wpisu.       Dobrzy ludzie. Całkiem ciekawy temat. W zależności od jego interpretacji. Bo przecież najpierw trzeba zdefiniować "dobro", a potem w ogóle ludzi. A może raczej przypomnieć, że nie ma ludzi tylko dobrych, ani tylko złych. Nic nie jest albo czarne, albo białe. Każdy ma coś "za uszami", nie jest święty. Nie jesteśmy idealni na szczęście. Błędy, pomyłki, upadki itd. kształtują nasz charakter, to, jacy jesteśmy. Dzięki temu możemy się uczyć bardzo wielu rzeczy i przede wszystkim coraz lepiej poznajemy siebie. Ale myśląc o dzisiejszym temacie nie to miałam na myśli. To tylko raczej krótki wstęp.       Chciałam zwrócić uwagę na dobrych ludzi wokół nas. Czasem ich nie dostrzegamy. Wynika to z różnych rzeczy. Może jesteśmy już za bardzo przyzwyczajeni do nich

Surowy dziad

Obraz
       Mowa oczywiście o Bukowskim. Jakby ktoś nie wiedział to ten osobnik nie był Polakiem. Aczkolwiek nazwisko może sprawiać takie wrażenie. Miał jednak niemieckie pochodzenie. Zastanawiam się co jeszcze można o nim napisać w słowach wstępu. Czy miał ciekawe życie? Zależy jak na to patrzeć. Może nie było ono jakoś bardzo ekstremalne (chociaż nie byłabym tego taka pewna jeśli sypia się z tyloma kobietami i nie ma jakiegoś paskudztwa; nigdy nie wiadomo) czy wartościowe, ale na pewno wygodne dla Bukowskiego.    Aby lepiej zrozumieć jego twórczość naprawdę trzeba mieć minimalną wiedzę na temat jego życia, ponieważ w swoich dziełach sporo rzeczy odnosi się do jego prywatnego życia. Bukowski uwielbiał przede wszystkim alkohol, kobiety, hazard oraz seks (i teraz nagle nie wiem czy mowa o nim czy o mnie, a może o Tobie?).    Czytając jego wiersze czy książki zawsze jestem niesamowicie wkurwio.. Serio. Nie ma lepszego słowa, które wiarygodnie choć w najmniejszym procencie oddałob

Toksyczni ludzie

  Kulturalnie zacznę od przywitania się. A więc witam. Nie było mnie tutaj półtora roku. Niezła jestem. Uświadomiłam sobie za to ile się zmieniło. Nie chodzi tylko o to, że jestem o półtora roku starsza. Zaszło wiele zmian również we mnie. I polecam czasem usiąść i zastanowić się nad tym. Ale o tym kiedy indziej. Znów szukam siebie więc jestem. Miło jest czasem gdzieś po prostu wrócić.    Dobrze, dzisiaj o ludziach toksycznych. Strasznie ciężki temat. I zdecydowanie za dużo miałam z nimi do czynienia. Chociaż w pewnym stopniu każdy z nas jest toksyczny. Dla siebie i dla innych również. W mojej głowie właśnie przeszła mi taka głośna i dosadna myśl, że wszyscy jesteśmy cholernie toksyczni, zepsuci, źli i zatruci do szpiku kości. Ale to nieprawda. Już uspokoiłam swoje myśli i mogę kontynuować.     Po czym rozpoznać ludzi toksycznych? To banalnie proste. Serio. Chodzi o to, jaki wpływ na nas ma druga osoba. Jak się przy niej czujemy itp. Wydaje się być dziecinnie proste, nieprawdaż

Alkohol

Cześć     Jak widać po tytule dzisiaj będzie o alkoholu. Zaczęły mi się ferie więc mam dużo czasu na rzeczy, które trochę odsunęłam na dalszy plan. A poza tym to mi się nudzi. Czuję, że będę pracoholiczką skoro już teraz gdy nie mam co robić to nie potrafię nie robić nic. Choć jestem z natury leniwą osobą. To trochę paradoks, ale cóż... ludzie są dziwni.    Zanim zacznę swoją tyradę. Mam pytanie. Czy któreś z was kiedyś dostrzegło w lato taki moment gdy świeci słońce, jest piękne niebieskie niebo, nieliczna ilość chmur, która raczej tylko dodaje piękna wszystkiemu? I nagle zaczynają napływać ciemne, intensywne, granatowe chmury. I to jest ten moment gdy one zaczynają się mieszać w jedno. A blask słońca sprawia, że widać to wszystko jeszcze bardziej intensywnie. To wyjątkowo piękny widok. Wyładowaniem jest burza.  Ale dzisiaj miało być o czym innym. Prawie o tym zapomniałam. ALKOHOL. Piękna sprawa. Niesamowite odurzenie. Zapomnienie. Stracenie kontroli. Odcięcie się od myślenia. Z

Znudzenie ludźmi

     Cześć.  Jeszcze nie wiem o czym będzie ten post. Tak sobie piszę bez celu, bo wyjątkowo nie mam na jutro nauki. Mam całą listę tematów. Ale im człowiek ma większy wybór, tym dłużej musi zastanawiać się nad decyzją.   Dobra, jak widać po tytule posta, oficjalnie wybrałam temat. Wątpię, że wam się spodoba moje stanowisko w nim, ale cóż... Nie można mieć wszystkiego.        Zastanawiam się od czego tu zacząć. Wspominałam, że ten cały blog to moje własne rozliczenie ze sobą. Nie spodziewajcie się idealnej dziewczynki po mnie, która jest święta. Wolę powiedzieć od razu aby nie było wątpliwości. W końcu mój pseudonim mówi sam za siebie.   Nie wiem jak to wygląda u was, ale ja się bardzo szybko nudzę ludźmi. Oczywiście mówię tu głównie o chłopakach, ale co do płci żeńskiej też mam podobne podejście. Laski w dzisiejszych czasach są... wiadomo jakie. Nie mówię o wszystkich, ale nietrudno spotkać jakąś głupią i pustą panienkę.  I tak dla ścisłości, nie mam na myśli tego, że przeskak

Moralność i sumienie młodych

   Witam ponownie.               Głównie to chyba witam siebie. Ale to nic. Podobno prawdziwy aktor powinien umieć zagrać nawet dla jednego widza. Może to tak jak z moimi wierszami. Tak, czasem zamieniam się w gryzipiórka. Sztuka powinna przede wszystkim mieć na celu wywołanie emocji u odbiorcy. Ja, pisząc wiersze, chce je przeważnie wywołać u siebie. Poza tym jak już mówiłam wcześniej, chcę tylko odnaleźć siebie. Ale dzisiaj nie o tym.               Tak na marginesie to czuję się jakbym pisała jakąś rozprawkę. Wstęp, rozwinięcie i zakończenie. Czysta beznadzieja. Nieważne.                Dzisiaj o moralności. Za cholerę nie mam pojęcia dlaczego wybrałam akurat ten temat. Ostatnio dużo osób w moim otoczeniu przeżywa tzw. "moralniaki". Ludzie, którzy lubią balować na pewno zrozumieją. Ja osobiście też parę przeżyłam w swoimi marnym życiu. Swoją drogą to właśnie one uczą największej wyrozumiałości dla innych. O ile ktoś jest na tyle inteligentny aby to ogarnąć swoim mózgi